Życie przyszłego rycerza zaczynało się od długiego i trudnego terminowania. Mały chłopiec zaczynał terminarz w ojcowskim zamku następnie uczył się pod okiem bogatego ojca chrzestnego lub możnego ojca protektora.
W pierwszym okresie wychowania rodzinnego i indywidualnego musiał przyswoić sobie podstawy umiejętności jazdy konnej, polowania i władania bronią. W drugim okresie nauka odbywała się zbiorowo. Na wszystkich bowiem stopniach piramidy feudalnej. Każdy dwór pański był niejako szkołą rycerską, w której synowie wasali, protegowanych i uboższych krewnych uczyli się wojennego rzemiosła i choć rycerskich.
W wieku wahającym się pomiędzy 16 a 23 rokiem życia, młodzieniec pełnił u protektora służbę domową i wojskową - usługując panu i uczestnicząc w polowaniach nabierał światowej ogłady.Zajmował się również jego końmi i czyścił jego zbroję, później towarzyszył mu w turniejach i polach bitwy poznając arkana sztuki wojennej. Od dnia, gdy dopuszczono go do tych funkcji, młodzieniec aż do pasowania nosił miano giermka. Dopiero po pasowaniu wolno mu było nazywać się rycerzem. Ceremonia miała charakter sakralny. Zaczynała się od poświęcenia rynsztunku, następnie ojciec chrzestny podawał swojemu chrześniakowi miecz, ostrogi, kolczugę, hełm, włócznię i tarczę.